Piotr ZiKE Zajkiewicz: Nie wszyscy wiedzą, ale to właśnie Ty stoisz za sterami konsolety nagłaśniając najważniejszy głos polskiej sceny muzycznej. Jak to jest pracować z Królową?
Adrian Grassmann: Ciężko jednoznacznie określić jak. Praca z Marylą jest inna. Jakby można to było określić jednym słowem – nieprzewidywalna. Nie ma dwóch takich samych koncertów, pomimo że utwory są przecież w większości te same – nieprzemijające hity. W każdej chwili może być taka sytuacja, że Maryla zmieni „w biegu” listę utworów, bo np. wymaga tego sytuacja (tak tak, Maryla potrafi „gadać” z publicznością). Oczywiście, na początku każdego koncertu jest ustalona „setlista” – ale wierzcie mi, nigdy nie jest zgodna do końca. I tutaj należą się wielkie brawa dla Zespołu Maryli. Bo wyobraźcie sobie, że muszą znać praktycznie cały repertuar – a jest tego trochę… I trzeba być gotowym na „wszystko”.
Ale to nie wystarczy, bo do sprawnego działania potrzeba jeszcze paru osób, które znają i Marylę i Zespół, którzy są praktycznie jak jedna rodzina. Panowie Technicy – Hubert, Marcin i realizator monitorów, Wojtek. Prośba, żeby Zespół i Techników zapisywać z tzw. wielkiej litery – bo Ci ludzie na to zasługują,
Piotr ZiKE Zajkiewicz: A jakie narzędzia preferujesz w pracy z Marylą (i nie tylko z Marylą)?
Adrian Grassmann: Lubię dobre systemy nagłośnienia, tzw. „topowe” – bo któż ich nie lubi? Natomiast z konsolet cenię sobie narzędzia marki AVID (wcześniej Digidesign), Yamaha, Allen&Heath. Natomiast wyznaję zasadę, iż są to tylko narzędzia. Obojętnie, czy to ma być AVID, czy Digico, czy Soundraft. To są dalej tylko narzędzia, które za nas nic nie zrobią.
Mam przygotowane presety wstępne na swoje ulubione urządzenia, to oczywiście znacznie umila i uprzyjemnia pracę, w trakcie koncertu można już tylko dbać o dobry dźwięk…
O wiele bardziej utrudnione zadanie ma Wojtek – miks monitorowy do uszu (Maryla i Zespół gra w całości na IEM’ach) bez próby, to już też wyzwanie, pomimo tego że oczywiście, ma wstępny setup konsolety i miks, to jednak praca „monitorowca” bezpośrednio z Gwiazdą do łatwych nie należy…
Jeśli chodzi zaś o mikrofony – to tutaj naprawdę, typowe modele bez żadnych udziwnień. Standard standardów.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Czy są artyści, z którymi tak samo jak z Marylą lubisz pracować?
Adrian Grassmann: Lao Che. Duży skład, sprawny „kolektyw”. Kilka razy zdarzyło mi się z chłopakami pracować, bardzo miło wspominam te doświadczenia. Szkoda, wielka szkoda, że w tej chwili zawiesili działalność. Chętnie bym co nieco „skręcił” na froncie. Chociaż pewnie nawet gdyby grali, to przecież mają „swego” na froncie. Muszę przyznać, że Andrzej to świetny fachowiec, odpowiedni człowiek na odpowiednim miejscu.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Czy współczesna technologia ułatwia czy utrudnia pracę? Masz jakieś niezawodne stereotypy, których się nie wyzbędziesz pomimo ciągłego rozwoju technologicznego? Czy człowiek może zaufać komputerom i wyłączyć intuicyjne działanie?
Adrian Grassmann: Nowoczesna technologia już na stałe zagościła i pod nasze „strzechy”. Tego po prostu, nie można, nie da się uniknąć. To jest rozwój, to jest postęp technologiczny. 20-30 lat temu technologia której dziś używamy na co dzień była tylko ciekawostką… Patrząc z perspektywy czasu – jako że „wychowywałem się ” w analogowym świecie, trudno mi jednoznacznie ocenić, czy to dobrze, czy to źle. Oczywiście technologia bardzo nam pomaga w codziennej pracy. Cyfrowe konsolety, czy inaczej mówiąc cyfrowe systemy miksowania, wzmacniacze z wbudowanymi modułami do cyfrowej komunikacji, zarządzania, oprogramowanie do analizy dźwięku, oprogramowanie do urządzeń bezprzewodowego przesyłania informacji, dźwięku, itd. Zaprojektowane i wyprodukowane przy użyciu najnowszych zdobyczy technologii systemy nagłośnienia, konsolety, urządzenia peryferyjne, rejestratory, itd. To wszystko – jak powiedziałem, pomaga w pracy, i to bardzo.
Ale kilka ważnych spraw tutaj warto zaznaczyć:
Mój niezawodny stereotyp to: żaden mikrofon bezprzewodowy nie zastąpi mikrofonu „na drucie”. Tak mam, i już.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Czy wg Ciebie do pracy w scenotechnice trzeba mieć powołanie? I kiedy to powołanie znalazłeś w sobie?
Adrian Grassmann: Jak najbardziej. Praca w scenotechnice – to jest powołanie. Tu nie ma miłego biura, ciepłej kawusi, ciepłego kątka i regularnych godzin pracy. Work life balance tu nie zadziała. Nie ma wolnych weekendów, wyjazdów z rodzinką na grilla… Kiedy inni się w tym momencie luzują, ty spinasz poślady i zasuwasz… Ba, kiedy inni już sobie śpią znużeni harcami i dobrymi trunkami, ty dalej się spinasz… Takich i wiele innych przykładów można by przytoczyć, bardzo wiele… Ale jest coś w tym, jakaś niewidzialna siła, która daje mi frajdę i satysfakcję z roboty.
Natomiast ja swoje „powołanie” poczułem… hmmm… dawno temu! Znajomi z racji mojego wieku mówią, że to było przed wojną… Generalnie techniką przetwarzania dźwięku interesowałem się już od momentu, kiedy zacząłem nieco rozumieć technologię (ówczesną) i kojarzyć, że jak to się tu podłączy to na pewno coś słychać będzie…Tak więc, od najmłodszych lat już chyba wiedziałem, jak będę zarabiać na chleb, rozwijając przy tym pasję.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Jak wygląda niezbędnik realizatora Adriana Grassmana? Bez czego nie wyruszysz na tzw. sztukę?
Adrian Grassmann: Zawsze zabieram ze sobą laptop, kartę dźwiękową (lub używam DVS-a), mikrofon do pomiaru i dalmierz laserowy.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Często się mówi, że realizatorzy gwiazd wożą swoje ego oddzielnym busem. A jak jest u Ciebie?
Adrian Grassmann: Odpowiadając dokładnie na pytanie, to nie wożę swojego EGO oddzielnym busem. Ani rowerem. Ani nawet na wrotkach. Wiele razy miałem okazję znajdować się w sytuacjach, kiedy to ja jadę z Gwiazdą, lub też odwrotnie jestem głównym realizatorem czy inżynierem systemu danego koncertu, festiwalu, wydarzenia i współpracuję z realizatorami Gwiazd. Panie i Panowie – powinniśmy się wszyscy szanować. Jak tego nie będziemy robić, to będziemy sobie nawzajem źle robić. A zacząć powinniśmy od Siebie, wyzbyć się wyższości, zachowań narcystycznych i pomagać sobie nawzajem.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Od ponad roku trwa lockdown i nie odbywają się koncerty live. Jak wygląda Twoja praca?
Adrian Grassmann: Lockdown = „onlajny”. Niestety, w tej chwili tylko praca stricte broadcasting’owa. Zupełnie inaczej trzeba podchodzić do techniki realizacji, oczywiście, jest to głównie też „lajf”, ale specyfika i jakby „rodzaj” dźwięku jest zupełnie, zupełnie inna niż w pracy na żywo na scenie/estradzie. No cóż, taka sytuacja też wymusiła na mnie, na nas niejako naukę na nowo, jeśli chodzi o realizację.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Czy wg Ciebie wydarzenia, koncerty online na stałe zagoszczą w polskiej kulturze z przekazem w mediach społecznościowych? I jakie są plusy i minusy tego typu wydarzeń od strony realizatora?
Adrian Grassmann: Ja wciąż wierzę, że koncerty online pozostaną tylko ewentualnością dla tych, którzy z jakichś powodów nie będą mogli wziąć w nich udziału na żywo, na miejscu wydarzenia. Na razie – jest, jak jest. Ale nie łudźmy się, po lockdownie koncerty live tylko i wyłącznie z publicznością. Może onlajn pozostanie jako taki , może już „nie odejdzie” w zapomnienie, ale będzie i tak wymagać moim skromnym zdaniem dodatkowych kosztów na zupełnie oddzielną realizację tak kamerową, jak i dźwiękową. Nie wiem, czy znajdą się środki na tego typu działania, bo nie widzę tego np. w środkach ze sprzedaży biletów na wydarzenie, czy koncert. Bo nikt z uczestników na żywo na miejscu nie będzie chciał dopłacać do onlajnu. Czemu o tym mówię ? Oczywiście, można koncert obejrzeć płacąc pay per view… Ale, czy rzeczywiście, znajdą się amatorzy doznań na odległość, jeśli chodzi o koncert? Nie sądzę…Owszem, wydarzenia sportowe które z natury są nieprzewidywalne, przyciągają rzesze swoich zwolenników , i tam pay per view „działa”. Koncert to jednak coś zupełnie innego.
Mogę się mylić, ale takie jest moje zdanie. Koncert to rzecz ulotna, to obcowanie z ulubionymi artystami na żywo, to chemia pomiędzy nimi a publicznością, ich publicznością. Ja pozostaję „na żywo”.
Piotr ZiKE Zajkiewicz: W pracy przeważnie jesteś na FOcH-u. Chociaż mówią, że jesteś pogodnym gościem. A gdzie widzisz siebie za 10/20 lat?
Adrian Grassmann: Tak mówią? Serio ? Ja już sam nie wiem… chyba bardziej mi do starego zgorzkniałego trepa niż pogodnego. Za 10 lat będę dalej tu, gdzie jestem. Nie w tym sensie, że nie chcę się rozwijać, wręcz przeciwnie. Za 20 lat, jak dobrze liczę, będę już głuchy jak pień. Ale, może jeszcze nie oślepnę, to może wtedy wreszcie będę mieć czas, by odczuwając drżenie subwooferów i pouczestniczyć w dobrych „grubych” koncertach jako WIDZ , no… może czasem zrzędzący, że „za mało górki i środka, bas może być”…
Piotr ZiKE Zajkiewicz: Adrianie, bardzo Ci dziękuję za rozmowę. Jak zwykle był to wyśmienicie spędzony czas. Czy na zakończenie przekażesz jakieś słowo do narodu, rady wujka Grassmanna?
Adrian Grassmann: Dziękuję Piotrze. Chciałbym powiedzieć wszystkim młodym (starszym też) szanownym Koleżankom i Kolegom po fachu, żebyśmy po robocie – niezależnie od zajmowanego w danej chwili stanowiska – mogli dalej sobie patrzeć w oczy, i stwierdzić: GOOD JOB, MAN !
A wszystko dlatego, że nie robimy dla siebie… nie, nie, i jeszcze raz nie. Robimy dla… Odpowiedzcie sobie sami moi Drodzy.
Cookie | Duration | Description |
---|---|---|
cookielawinfo-checbox-analytics | 11 months | Ten plik cookie jest ustawiany przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Ten plik cookie służy do przechowywania zgody użytkownika na pliki cookie w kategorii „Analytics”. |
cookielawinfo-checbox-functional | 11 months | Plik cookie jest ustawiany przez RODO, zgoda na zapisywanie zgody użytkownika na pliki cookie w kategorii „Funkcjonalne”. |
cookielawinfo-checbox-others | 11 months | Ten plik cookie jest ustawiany przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Plik cookie służy do przechowywania zgody użytkownika na pliki cookie w kategorii „Inne. |
cookielawinfo-checkbox-necessary | 11 months | Ten plik cookie jest ustawiany przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Pliki cookies używane są do przechowywania zgody użytkownika na pliki cookies w kategorii „Niezbędne”. |
cookielawinfo-checkbox-performance | 11 months | Ten plik cookie jest ustawiany przez wtyczkę GDPR Cookie Consent. Plik cookie służy do przechowywania zgody użytkownika na pliki cookie w kategorii „Wydajność”. |
viewed_cookie_policy | 11 months | Plik cookie jest ustawiany przez wtyczkę GDPR Cookie Consent i służy do przechowywania informacji o tym, czy użytkownik wyraził zgodę na użycie plików cookie. Nie przechowuje żadnych danych osobowych. |